Fantazyjny świat nut
Co łączy Lalique Encre Noir, Mugler Alien i Guess Seductive? Według producentów mają w sobie nuty drewna kaszmirowego. Brzmi pięknie i pachnąco. Problem pojawia się, kiedy próbujemy dowiedzieć czegoś na temat tego drzewa. Czy rośnie w Kaszmirze? Jaki to gatunek? Jak wygląda? Z pomocą nie przyjdą nam internetowe encyklopedie ani dyplomowani dendrolodzy, bo jak się okazuje – drzewo kaszmirowe nie występuje w naturze! Co za zatem robi w nutach naszych perfum? Odpowiemy sobie trochę później.
W świecie perfum znajdziemy za to wiele innych, jeszcze ciekawszych przykładów nut – aluminium, ogień, piasek, nuty solarne czy też… otoczaki. Jeśli w tej chwili zaczynamy powątpiewać, jak ktoś był w stanie zamknąć ich zapach we flakonie (albo czy w ogóle posiadają jakiś zapach) to mamy słuszność.
W rzeczywistości okazuje się jednak, że nawet z bardzo powszechnych obiektów (np. większości owoców), może być trudno wydobyć zapach. By otrzymać substancje zapachowe z roślin najczęściej korzysta się z różnorodnych metod destylacji oraz ekstrakcji. Metody te mają swoje ograniczenia i nie z każdej rośliny (lub jej części) da się wydobyć esencję zapachową, która będzie miała zapach kojarzący nam się z zapachem tej samej rośliny w naturze. Przykładem może być konwalia – wąchając jej kwiaty czujemy bardzo konkretny zapach, którego jednak nie jesteśmy w stanie efektywnie wydobyć. Próbując wyekstrahować substancje z konwalii uzyskamy coś, co nijak nie przypomina jej zapachu (a do tego pachnie bardzo nieprzyjemnie). Podobnie sprawa wygląda w przypadku większości owoców; poza pewnymi wyjątkami (np. cytrusy z których skórki można wycisnąć olejki eteryczne).
Do głowy przychodzą nam pewnie teraz wszystkie znajome perfumy, w których czuliśmy wyraźne, soczyste owoce. Musi być zatem jakiś sposób, by zamknąć ich zapach w perfumach, prawda? W tym miejscu możemy płynnie przejść do tematu składników perfumowych.
Składniki i konstrukcja perfum
Paletę składników, jaką dysponuje perfumiarz w swoim warsztacie zasadniczo można podzielić na dwie kategorie – substancje naturalne (olejki eteryczne, absoluty, maceraty itp.) oraz tzw. aroma-molekuły. Te drugie to poszczególne związki chemiczne (lub ich mieszaniny), posiadające określony zapach.
W przypadku tych pierwszych sprawa na ogół jest prosta – jeśli twórca chce w kompozycji przedstawić np. nutę cedru, może posłużyć się olejkiem wydestylowanym z drewna cedrowego. Co jednak jeśli perfumiarz chce uzyskać zapach np. gruszki albo wiśni? Wówczas z pomocą przychodzą molekuły. Wytrenowany nos łączy je tworząc tzw. akordy – efektem może być realistyczne odwzorowanie danego składnika z natury. W zależności od potrzeb nos może jednak budować bardziej fantazyjne akordy, chcąc uzyskać ciekawsze efekty (np. zamiast zapachu świeżej wiśni zrobić akord likieru wiśniowego albo wiśniowej gumy balonowej roztopionej na otoczaku rozgrzanym nutami solarnymi).
Dzięki molekułom perfumiarze są w stanie tworzyć bardzo kreatywne reprezentacje – czasami nawet nieistniejących obiektów. Teraz możemy wrócić do zagadki z drzewem kaszmirowym. Pod tą nazwą kryje się bardzo popularna molekuła o nazwie Cashmeran. Łączy ona w sobie aromaty drzewa i piżma, dzięki czemu jest wyjątkowo uniwersalna i praktyczna w pracy. Perfumiarz może wykorzystać ją do budowy akordu o zapachu drzew, piżm lub ich połączenia. Odzwierciedleniem tego jest potem opis nut, gdzie Cashmeran bywa opisywany jako drewno kaszmirowe, kaszmir, a obecnie coraz częściej podaje się wprost nazwę tej molekuły.
Nuty a składniki – po co to zamieszanie?
Skoro już wiemy że składniki i nuty nie są ze sobą tożsame, pojawia się pytanie, po co są te pierwsze? Czemu przy opisie perfum nie możemy posługiwać się składnikami?
Najważniejsza rzecz to praktyczność takiego rozwiązania. Opis zapachu w formie nut jest o wiele bardziej zwięzły – zazwyczaj liczy kilka do kilkunastu nut. Faktyczna lista składników w perfumach jest zaś o wiele dłuższa i potrafi liczyć kilkadziesiąt do ponad setki składników! Wszystko przez to, że jedna molekuła prawie nigdy nie równa się jednej nucie. Żeby odwzorować zapach jednego owocu lub kwiatu perfumiarz nieraz musi wykorzystać kilkadziesiąt różnych molekuł. W praktyce zaś to często mieszanki molekuł i naturalnych olejków, więc sprawa się dodatkowo komplikuje. Poniżej przykładowe porównanie nut i składu tych samych perfum:
Ważna jest przy tym jasność przekazu. Czytając nuty każdy powinien móc łatwo sobie wyobrazić mniej-więcej dany zapach, niezależnie od tego jakie ma pojęcie na temat zapachów. Wyobraźmy sobie, że np. zamiast nuty piżma producenci podawaliby nazwy składników, które służą do budowy piżmowych akordów (np. Galaxolide, Exaltolide, Musk-T). Dla perfumowych pasjonatów o nieprzeciętnej wiedzy mogą one być zrozumiałe. Typowy konsument jednak nigdy o takich składnikach zapewne nie słyszał, a już na pewno nie miał okazji je powąchać. A jeśli dorzucimy do tego składniki, które mają mniej „seksowne” nazwy np. (Z)-3-hexenal dimethyl acetal, to taki opis perfum byłby nie tylko niezrozumiały, ale zapewne odstraszający każdego, kto nie posiada dyplomu z chemii organicznej.
Inna kwestia to po prostu marketing. W przypadku perfum (i generalnie produktów zapachowych) opis jest szczególnie istotny, bo buduje też pewne nastawienie u odbiorcy. Nieraz wprost „nakierowuje” jego węch, na konkretne skojarzenia. Mocno korzystają z tego zwłaszcza producenci perfum popularnych (designerskich, marketowych). Takie perfumy opierają się często na „koktajlu” akordów drzewnych, kwiatowych i owocowych. Trudno jest zatem określić, co konkretnie w nich czujemy . Za to kiedy przeczytamy opis nut producenta na pewno zrobi się łatwiej i mózg automatycznie skojarzy taki akord kwiatowy np. z różą lub jaśminem.
Jak rozpoznać, co naprawdę znajduje się we flakonie?
Jeśli czujemy się teraz nieco „czarowani” i chcielibyśmy jednak bardziej sugerować się rzeczywistym składem perfum niż nutami, to jest na to kilka sposobów:
- Poznawaj składniki perfumowe – poznając zapach pojedynczych składników łatwiej będzie rozpoznawać je użyte w perfumach. Składniki możemy poznać uczestnicząc z warsztatach perfumowych – to najlepsza opcja, bo oprócz niej dostajemy też zwykle sporą dawkę wiedzy od prowadzącej osoby. Można też zamówić składniki w sklepach oferujących substancje perfumowe – obecnie jest ich coraz więcej i oferują również molekuły wykorzystywane w profesjonalnej perfumerii.
- Wnikliwie czytaj opisy nut – chociaż jak się przekonaliśmy, nuty są zwykle tylko reprezentacją użytych składników, to wiele marek precyzuje, czy dana nuta jest akordem (np. leather accord), czy też naturalnym olejkiem lub ekstraktem (np. jasmine absolute). Sam tak robię – w opisach Bale Perfumes wymieniam wszystkie naturalne ekstrakty, a także (co czyni niewielu producentów) określam, w jakiej ilości tworzą one kompozycję.
- Czytaj skład na opakowaniu produktów – w składzie na opakowaniach podaje się zwykle tylko niewielką ilość substancji, które są popularnymi alergenami, zaś rzeczywisty skład ukryty jest pod słowem „parfum”. Coraz częściej jednak producenci, zwłaszcza perfum naturalnych, podają w składzie rzeczywiste olejki eteryczne i ekstrakty użyte w produktach.
Jeśli jednak myślimy teraz, jak można poznać kompletny skład naszych ulubionych perfum, to zazwyczaj odpowiedź brzmi – nie da się. Producenci perfum traktują formuły swoich pachnideł jako największą tajemnicę i nie ujawniają ich publicznie. Istnieją analizy chemiczne, za pomocą których można rozeznać się w składzie perfum. Z racji na wysoki koszt i konieczność bardzo wymagającej interpretacji wyników, jest to raczej opcja używana przez profesjonalistów z branży.